piątek, 21 września 2007

Dobre koszulki

W czym Chińczycy są lepsi od innych nacji? Prawdopodobnie w kilku sprawach, ale bez wątpienia biją nas na głowę kosztami wyprodukowania wszystkiego, co człowiek nauczył się produkować. Przypuszczalnie stan taki nie potrwa wiecznie, ale póki co „chińskie” jednoznacznie kojarzy się z tanim, ale i lichej jakości. Zalew chińskiej produkcji na rynkach światowych jest tak ogromny, że trudno znaleźć w markecie produkt, który nie pochodziłby z Chin. „Chińszczyzna” jest szczególnie widoczna w branży obuwniczej, odzieżowej i przemysłowej. Bawełniane koszulki stały się niemal synonimem „chińszczyzny” w najgorszym znaczeniu tego słowa. Są owszem, bardzo tanie, ale przy okazji fatalnej jakości. Sprzęt AGD i RTV również coraz częściej trafia na rynek aż z Chin, mimo, że widnieją na nim zwykle najbardziej znane, międzynarodowe marki. Cóż, niskie koszty, a co za tym idzie, większe zyski kuszą prawie wszystkich producentów. Na szczęście klienci zaczynają się powoli oswajać z pewnymi prawidłościami rynku i rozumieją, że to co tanie rzadko jest dobre. Dlatego też rodzimi producenci stawiając na jakość odzyskują powoli utracony rynek. Jeżeli dorzucić do tego nowe, płynące z Internetu możliwości szybszego i tańszego handlu można się spodziewać, że te koszulki z bawełny „made in Poland” wrócą do łask klientów. No, chyba, że i polscy producenci zechcą pooszczędzać i przeniosą produkcję do Chin...